Warszawa - gigantyczny rynek wykładzin
Porównując Polskę, pod względem wielkości powierzchni biurowej z innymi krajami europejskimi, to wypadamy raczej mało imponująco. Nasz kraj miał ok. 2% udziału w inwestycjach w ostatnich 4 latach. Warszawa na tle innych stolic też nie należy do czołówki. Natomiast względem innych miast w Polsce, nasza stolica należy niewątpliwie do innej kategorii.
Wielkość rynku biurowego ma zdecydowanie duży wpływ na branże wykładzin obiektowych. Na niemal każdej powierzchni biurowej leży wykładzina dywanowa i nic nie wskazuje na to, że trend ten w najbliższym czasie może się zmienić. Do tego, użytkownicy zakupują coraz droższe produkty. Wykładziny w płytkach nie są już towarem luksusowym, tylko standardem. Budynków biurowych buduje się sporo, a stosunkowo niska cena 1 m2 i wysoka stopa zwrotu inwestycji, przyciągają nowych inwestorów, zmieniając krajobraz niejednej ulicy. Tak widzę rynek warszawski.
A jak on wygląda na tle innych miast? Natknąłem się ostatnio na dane firmy Knight Frank (nieruchomości), które mówią o tym, że w stolicy jest 4.1 mln m2 powierzchni biurowej. Następny w kolejności jest Kraków z 0,6 mln. Generalnie kilka największych rynków posiada 2,4 mln m2 (Kraków, Wrocław, Poznań, Trójmiasto, Katowice, Łódź) i jest to 83% pozostałych powierzchni w innych miastach (poza Warszawą). Co to oznacza? To, że ok. 60% powierzchni biurowych znajduje się w Warszawie. Biorąc pod uwagę planowaną liczbę budynków w najbliższym czasie, można przypuszczać, że proporcja ta, nawet jeśli nie będzie się powiększać, to będzie zachowana na długie lata.
Mimo wszystko widzę, że rynek jest coraz bardziej konkurencyjny, coraz więcej producentów zagląda do stolicy, bo widzi w tym swoją przyszłość. Coraz trudniej jest się im przebić z produktem, a nie znając specyfiki rynku, wielu przedstawicieli wali głową w mur. Architekci są obładowani produktami, i znudzeni standardowymi imprezami, spławiają kolejnych poszukiwaczy szczęścia. Klienci finalni również oczekują czegoś innego niż 10 lat temu i nie wystarczy dobry produkt, ale pewna otoczka i wiele wartości dodanych. Trudno im zaakceptować, że firma handlowa czy usługowa bez stałej ekspozycji, może dobrze zrealizować zlecenie w odległości kilkuset kilometrów. Klienci są coraz bardziej wymagający i podnoszą poprzeczkę, a kto tam dosięgnie, ten będzie wygrywał.