Targi Domotex 2014

Ktoś, kto chciałby odgwizdać koniec formuły targowej, musi z tym jeszcze długo poczekać, a niewykluczone, że nigdy nie będzie mu to dane. Właśnie zakończyły się jedne z największych targów na świecie związanych z pokryciami podłogowymi – Domotex w Hanowerze. Podzielę się swoimi spostrzeżeniami.

Kilkanaście ogromnych hal, kilkaset stoisk, niezliczone liczby odwiedzających. Mam wrażanie, że targi przeżywają swój renesans. Chwilami ciężko było się poruszać wśród ekspozytorów. Myślę, że podstawowymi zaletami targów są dwie rzeczy. Po pierwsze - ludzie. Interesy robi się nie z firmami, tylko właśnie z ludźmi. Stara prawda, czasem na nowo odkrywana, zostaje potwierdzona podczas spotkań na żywo. Tam, podczas rozmów nawiązują się relacje, które trwają długo. Drugą zaletą jest to, że takich spotkań, podczas tych kilku dni, można wykonać nawet kilkadziesiąt. Taki rodzaj pigułki, która oszczędza nam wiele godzin w ciągu roku. Nie ma dziś innego miejsca, gdzie podczas jednego wydarzenia, można spotkać tak wielu partnerów handlowych. Byłoby mi żal, gdyby to kiedyś miało się przenieść, w jakiejś formie, w świat wirtualny.