Czemu ilość potrzebnej wykładziny jest dużo większa niż powierzchnia biura?

24.01.2012
Autor: Jarosław Michalak Kategoria: Blog

„ …to niemożliwe! Pan się pomylił! Proszę Pana, powierzchnia biura to 300 m2, czemu potrzeba aż 345 m2 wykładziny? ” – Takie pytanie pojawia się bardzo często, jaka jest odpowiedź? Czy da się tego uniknąć?

Sprawa jest złożona i wynika z wielu czynników. Postaram się je wymienić – tylko te podstawowe, nie chcę przedłużać J. Oczywiście sprawa przeważnie dotyczy wykładziny w rolce, choć zdarza się też w wykładzinach płytkowych.
Punkt pierwszy – pamiętajmy, iż wykładzinę którą instalujemy w listwach przyściennych też musimy zakupić  - to może być nawet 3% - 5 % powierzchni ogólnej.
Punkt drugi – sprawdźmy, czy nasz architekt zbytnio się nie rozpędził w swojej wizji, nie do końca biorąc pod uwagę aspekt ekonomiczny ( kiedyś spotkałem się z taka sprawą, przy okazji wykonywania podłóg w pewnej dużej i sławnej klinice stomatologicznej – odpad w materiałach wynosił 50%, zarządzono wielkie larum, jednak po zastanowieniu inwestor zdecydował się pozostać przy pierwotnej koncepcji architekta – i rzeczywiście efekt był imponujący, aczkolwiek nawet nasze doświadczone ekipy montażowe, które niejedno już widziały, ledwo sobie z  tym zadaniem poradziły).
Punkt trzeci – prawdopodobnie w pomieszczeniach w których ma być układana wykładzina, nie ma kąta prostego. Ścianki są wygięte w łuki, efektowne załamania oraz miłe dla oczu architektoniczne ustawienia. To wszystko pochłania znaczne ilości odpadów. Ostatnio prestiżowy klient, bezpośredni inwestor, który zainwestował w niewielki hotel specjalnie zrobił wywiad jak powinny być ustawione ściany, aby odpady przy wykładzinach były jak najmniejsze – chciał połączyć estetykę wnętrz z ekonomią.
Punkt czwarty – wybraliśmy wykładzinę która posiada złożony wzór. Na niektórych wykładzinach powtarzalność wzoru następuje nawet co 70 cm ( czyli żeby zrobić poprawne  łączenie w wykładzinie należy z jednego łączonego brytu odciąć nawet 70 cm materiału !!!). Tu warto zdać się na doświadczonego handlowca, który będzie w stanie doradzić optymalne rozwiązanie i poinformować o wszystkich wadach i zaletach danej propozycji.
Punkt piąty – sprawdźmy, czy firma która wyceniała nam pracę rzeczywiście zna się na wykładzinach. Jest szansa, iż nie posiada własnej ekipy montażowej lub nie ma w niej fachowca doświadczonego i wyszkolonego w układaniu wykładzin, a może nie ma odpowiednich narzędzi (często jest to wydatek kilkunastu tysięcy złotych) i rozplanowała sobie wykładziny tak, aby nie było łączeń, których nie są w stanie poprawnie wykonać. Z tego powodu, kosztem klienta zwiększa się ilość odpadów w wykładzinie.
Nie bójmy się zapytać, jakie zaplecze techniczne ma firma montażowa. Jakich używają narzędzi oraz kogo zatrudnia. Podobno kto pyta nie błądzi.
Jeśli sprawdzimy powyższe czynniki, zastanowimy się i nadal odpad pozostaje, to jest to nieomylny znak, że tak ma być. Jest to część składowa naszej inwestycji, ta nieodzowna część dodana, aby nasze zadowolenie z końcowego efektu było pełne.

Jarosław Michalak

Jarosław Michalak

W Coniveo pracuję od 2003 roku. Obecnie jestem dyrektorem działu techniczno-handlowego. Na co dzień uważnie słucham naszych klientów i doradzam im najkorzystniejsze rozwiązania. Odpowiadam m.in. za koordynację prac firmy - działu handlowego i zespołów instalatorskich. Zobacz wszystkie wpisy
Dlaczego warto?
  • bezpłatna konsultacja
  • markowe wykładziny
  • profesjonalny montaż
  • specjalistyczne akcesoria
  • doskonały serwis
Zespół Coniveo